Michał Błasiński
michal.blasinski@parkiet.com
Październik jest trzecim z rzędu miesiącem, w którym obserwujemy wyraźny wzrost cen ropy naftowej. Licząc od lokalnego, sierpniowego dołka (niespełna 40 dolarów za baryłkę), notowania surowca podskoczyły o 25 proc. Skala zwyżek działa na wyobraźnię. Analitycy zawodowo zajmujący się rynkami surowców przestrzegają jednak przed ślepym podążaniem za trwającym trendem. Ich zdaniem powoli dobiega on końca.
Co zrobi OPEC?
– Impuls wzrostowy na ropie powoli dobiega końca. Z punktu widzenia analizy technicznej po tak silnym wybiciu należy spodziewać się naturalnej korekty spadkowej. Mówiąc kolokwialnie: wypadałoby zgarnąć zysk i spokojnie poczekać na rozwój sytuacji. Uważam, że jesteśmy blisko lokalnych szczytów i na koniec roku notowania prawdopodobnie zejdą z obecnego poziomu 50–51 dolarów za baryłkę w stronę 45 dolarów – mówi Marcin Kiepas, główny analityk easyMarkets.
Ekspert wskazuje szereg czynników fundamentalnych...